Najnowsze wpisy, strona 1


lis 12 2007 2nd part
Komentarze (1)

    Oto kawałek przemyśleń nad podstawowymi zagadnieniami egzystencji, bardzo nurtują mnie takie tematy. Może jestem jeszcze młody i głupi ale wydaje mi  się  że  ci starsi  i  mądrzejsi  są  niejednokrotnie jeszcze głupsi. Człowiek taki jak poniżej stworzony przypadek jest według mnie najbardziej potrzebnym wzorcem człowieka w naszych czasach. Bez używania owego przetwarzacza w sposób właściwy łatwo dać się dzisiaj zakręcić. Ze wsząd krzyczą do nas kolorowe "mordy" o tym jak mamy wyglądać, co jeść, jak się poruszać i ubierać. Jak dla mnie w wielu przypadkach jest to ograniczanie wolności ludzi biernych i chłonących to wszystko bez chwili zastanowienia. Nie mnie jednak to oceniać - nie jestem rzecznikiem praw konsumenta. Napisać mogę co mi się podoba, i nie to żebym sobie słodził iż podoba mi się ale mam nadzieje że oddaje po krótce to o co mi chodzi. 

 

"CZESŁAW PROSTY"

 

Próżność nicości przerwał tuż po narodzinach,
Czesław co z 10 przedmiotów nie wybrał lampki wina.
Człowiek mało szary acz nie kolorowy,
jak miało się okazać nie rozumiał świata połowy.

W przetwarzaczu podczaszkowym,
rychła interwencja myśli.
Pozwalała Czesławowi,
juz przed startem kończyć wyścig.

Bez udziału w maratonach,
o gram blachy półszlachetnej,
Imponował wartościami,
oscylując w klasie średniej.

W morzu potrzeb populacji,
konsumenckiej bandy bydła.
Akceptował mnóstwa racji,
nie będących w jego widłach.

Stworzony na wzór Adama,
co żebro swe oddał kobiecie.
Nigdy nie liczył na asa z rękawa,
oponował przy walecie

Nie uczony a nie głupi,
ot istota jakich mało.
Bo marketing go nie kopił,
z wszystkich incydentów losu coś mu w głowie zostawało

Raz zapytał go wsi mentor,
co w habicie czarnym chadza.
Jaki życia twego wektor,
ze cię w kościół nie wprowadza?

Czesław bez wahania chwili,
odrzekł prosto duchownemu.
Ci co z wami sie modlili,
robią krzywdę nie jednemu

Można życie przeżyć godnie,
bez fortuny na lokatach.
Nosząc zwykle tanie spodnie,
sobie panem być na lata. 

saturator   
lis 11 2007 first PART of my ART
Komentarze (0)

    Od akapitu zaczynam swojego bloga, bądź też swój blog jak kto woli. A tak zupełnie w roli ścisłości to witam serdecznie każdego kto raczy te litery czytać. Obrazu zaznaczam że jest to mój pierwszy kawałek miejsca w sieci poza kilkoma mailami. Mam zamiar dzielić się tu tym co będę uważał za istotne a nie tym co istotne być powinno, tak czy inaczej jak się komuś spodoba nie będzie to serdecznie zachęcam do wciśnięcia zielonej strzałeczki w kierunku lewym, znajdującej się w prawym górnym rogu przeglądarki a nie pisania głupot w komentarzach ( nie chodzi tu o zdrową krytykę).

    Jeżeli pominął ktoś wyżej opisany krok to przejdźmy do rzeczy. W pierwszej mojej notce zamieszczam poniżej kawałek mojej wyobraźni zawartej w przekazie słownym, którego nie będę na wyrost nazywał poezją a jak będzie ludność oceni sama.

 

"3 miliony"

 

Odłogiem na wznak,

już druga godzina.

Sto osiemdziesiąt stopni co chwila.

To w prawo, to wspak,

ścisk dłoni popuszcza,

pilot opada.

Sedno.

Stan zamroczenia,

jak piękna ballada.

Trzy miliony nieświadomych,

w kilka zaledwie odcinków czasowych.

Nieliczne w pamięci,

reszta to fikcja,

Jak fikcją zresztą każdy.

Po długim niczym,

koniec, bo dzwon.

Kawa, papieros, kolejny dzień goń

 

 

..:: wszelakie komentarze mile widziane

saturator