gru 24 2007

sztuczno


Komentarze: 5

sztuczno

 

 

Czas pierdołek błyskających,

pusto - żadnych ozdób, snobizm.

Multum tumultu istot błądzących,

w gąszczach produktów, podejrzanie tanio drogich

 

Prędko na czas, przez badziewia blask,

święta biznes wykorzystał do cna.

Ogromny u dzieci z prezentów wrzask,

do czasu gdy jeden cudzego nie pozna.

 

Już listopad kończy kiczem,

a dziad mróz się upublicznia.

Traci się gdzieś świąt oblicze,

powstaje aura tragiczna.

 

Tam znawcy porachowali,

jak wprawić w obrót kapitał.

Telewizor już się chwali,

kto promocją będzie chwytał.

 

Jeszcze kilka zacnych akcji,

z których państwo marże zerżnie.

Kwesta dla uboższych nacji,

pomoc raz w roku idzie nam prężnie.

 

Po miesiącu zniknie klimat,

po dwunastu kredyt w banku.

Za rok znowu się zaczyna,

stado przekup na jarmarku .

 

saturator   
24 maja 2011, 10:01
Niezłe :)
30 marca 2011, 09:19
dobre :)
Młoda
28 grudnia 2007, 21:56
klimat nie mój ale sposób przedstawienia tej rzeczywistosci do mnie trafia
Nika z niezykłego wiersza
28 grudnia 2007, 21:56
Ale u Ciebie ciekawie :) Będę tu zaglądała :)
PS. Dzięki za odwiedziny :)
24 grudnia 2007, 14:45
genialne :)

Dodaj komentarz